niedziela, 12 lutego 2012

Byłaś dla mnie wszystkim! Żegnaj Whitney...

Była dla mnie wszystkim. To od niej i jej piosenki "I will always love you" wszystko się zaczęło, moja miłość do niej i do muzyki. Jedynie ona potrafiła wzruszać człowieka do łez i do serca, do mojego, przelewać miłość i dobrą energię płynącą z jej muzyki. Nigdy nie myślałem, że taka informacja dogoni mnie pewnego ranka, gdy Ona, taka młoda, nagle nam odejdzie. Zniknie...
Jedna z moich ulubionych piosenek, gdzie Whitney wygląda anielsko, bo przecież takim aniołem była dla mnie przez całe moje życie.
http://www.youtube.com/watch?v=h9rCobRl-ng&ob=av2e

Pragnąłęm chociaż raz ją zobaczyć na żywo, planowałem właśnie teraz. I nie udało się...
I jak teraz żyć, kiedy odeszłaś? Jak zrozumieć? Jak się pogodzić.

Dziękuję Ci za wszystko, Whitney!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz